wtorek, 29 października 2013

słono i aniołkowo

Tym razem pochwalę się golaskami. W pracy bardzo się podobały i reakcje były bardzo różne :) Natomiast mój własny M, był oburzony jak takie aniołki można ogołocić (dlatego też jednemu przykleiło się piórko).


Potem, kleiłam na zamówienie aniołka, w barwach Lecha Poznań i wyszedł taki oto mały piłkarz (myślę że może się podobać).


I kolejne męskie wydanie również na zamówienie :)
Muszę ponarzekać....łatwiej mi się robi wersję żeńską :), natomiast w szyciu jest odwrotnie :))




Idę pobiegać po Waszych blogach. Pa pa.

wtorek, 22 października 2013

Królik typu Kubuś Puchatek...

Kubuś Puchatek.... bo tak mi się jakoś kojarzy. Mały, kolorowy z fochem i mnóstwem problemów na głowie :) Ale przez to że taki z fochowany, to tym bardziej jest kochany :)
A już miałam się zabierać do ozdób świątecznych, a tu znowu wena w inną stronę :)
Króliczka dedykuję koledze z wydziału :) bo to on był inspiracją do tego właśnie kolorowego focha :)




Lecę na następne zajęcia pa pa. Pozdrawiam Wszystkich zaglądających

niedziela, 20 października 2013

Snowmen tilda....

Witajcie,
dlaczego snowmen?? nie mam pojęcia. Ale też, nie mam pojęcia dlaczego zdecydowałam się, na uszycie tego cuda :)
Zwykle, jak przeglądałam wykroje Tilda, przekładałam kartkę gdzie ów wykrój był. Ponieważ wcale szycie ich, mnie nie interesowało. Owszem w książkach ten śnieżny ludek wyglądał uroczo....ale co z stylu Tilda uroczo nie wygląda??? i to w oryginalnych książkach :))
No cóż wena to wena. Dlatego są teraz u mnie dwa takie oto pasiaste śpiochy.... Bo w gruncie rzeczy na opasłe, leniwe śpiochy wyglądają  (przynajmniej dla mnie).




Uuuuu... lecę przytulać maluchy, bo na burzę się ma ....a cały dzisiejszy dzień mieliśmy piękny, słoneczny  prawie że letni :) 
Dużo optymizmu i uśmiechu na ten tydzień wszystkim życzę :)

sobota, 12 października 2013

królik? czy królisia?

Wybraliśmy się dzisiaj na spacerek, a że liści wokół pełno to i do domu wracać się nie chce. Uwielbiam taką piękną jesień. 



Po raz pierwszy, ubrałam tak królika że naprawdę zaczęłam zastanawiać się, czy to jest bardziej skromna Ona? czy raczej wytworny ON? 
Sami oceńcie :)
 Pozdrawiam.

piątek, 11 października 2013

Aniołki

Witam serdecznie.
U mnie ostatnio kończą się zaległości, naprzemiennie szycie i masa solna. Tyle tylko że z masą jest rach ciach i już gotowa, a z szyjątkami trzeba trochę dłużej podłubać. Tym bardziej że szyjąc cokolwiek podpatruje prace innych i tak bardzo się staram szyć perfekcyjnie....a wychodzi różnie :) Ale jedno muszę przyznać jako "krawcowa samołuk" trening czyni mistrza.... Chcąc dobrze szyć trzeba mieć anielską cierpliwość (czego mi brakuje) oraz wiele godzin szycia różnego (z tym też bywa różne). Jak szyje i mam tzw. ciąg szyciowy to jakoś mi wychodzi lepiej. Natomiast schody zaczynają się jak sobie zrobię przerwę w szyciu. Dlatego mam ambitny plan....szyć szyć i szyć :))) Życzcie mi powodzenia.




I tak wyglądają moje aniołki, z ostatniego dokańczania prac zaległych :) Mam nadzieję że wpadnę w ten szał szyciowy i się zacznie.... Choć ostatnio mamy kocioł w pracy, więc może być różnie.
Tak na marginesie pochwalę się, że wygrałam Candy u Foggi wstawię zdjęcia jak tylko lalunia do mnie dotrze. Buziaki.

sobota, 5 października 2013

Aniołki na dzień nauczyciela?

Witam.
Ze znakiem zapytania, bo ostatnio miały być dla nauczycieli i...jakoś się rozeszły :) Dlatego myślę że tym razem dotrą do grona pedagogicznego :) bez większego problemu.
Postarałam się je trochę urozmaicić kolorystycznie i oto one.




Tym razem, bez ozdób typu kwiatki, koronki i wstążki. Ale i tak mi się podobają :)

Miło że wpadacie do mnie. Buziaczki.