Witam Was kochani!
Ciągle zerkałam z niekłamaną zazdrością na inne blogi, gdzie pojawiała się piękna Tilda i wzdychałam do niej długo :))) Długo też przymierzałam się, by uszyć swoją własną.
Ale zawsze coś. No i strach...czy wyjdzie, czy będzie się podobała, czy nie będę rzucała materiałem, wykrojem i czym się da :)
Ostatecznie z konkretną wizją jej szycia chodziłam dwa dni i dzisiaj się udało. Jak to mówią pierwsze koty za płoty :)
Dziękuję że ze mną jesteście i że tu zaglądacie.
Buziaczki.
Jutro poniedziałek, dlatego miłej pracy życzę i udanego tygodnia (dla mnie jest ważny) :))
Nie taki diabeł straszny jak go piszą-piękna ta Twoja Tilda:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za udany tydzień.
pozrawiam
Jaka zgrabniutka baletnica- w tym miejscu nastąpiło kilka głębokich wdechów- zazdroszczaków:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta tilda -oby tak dalej Małgosiu pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna Tilda Małgosiu :))
OdpowiedzUsuńno i bardzo fajna wyszła -))))
OdpowiedzUsuńi udanego tygodnia !
Ślicznie wyszła, ktoś mi kiedyś napisał, że Tildy wciągają i miał rację :)))
OdpowiedzUsuńpiękna, zjawiskowa! To naprawdę Twoja pierwsza !!!???????
OdpowiedzUsuńŚliczniutka, elegancka, taka filigranowa kobietka!!! Ja też z zazdrością zerkam na te tildowe piękności!!!
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz wyszła bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńJa też ich kilka uszyłam ale nie lubię tego wypychania.
Pozdrawiam
Śliczna Tilda, taka delikatna :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękna i delikatna:)
OdpowiedzUsuńEsta hermosa Tilda !! , muy lindo su trabajo .
OdpowiedzUsuńSaludos desde Argentina