Aż tu w manitowisku pojawiły się dwa piękne wianki...i przebłysk nastąpił u mnie :)
Przecież też mogę sama zrobić, co nie?
jak postanowiłam tak zrobiłam i oto efekty :)
Jaki problem był z wiankiem...
na zamówienie przez allegro jest za późno (zresztą - jak mam pomysł to tu i teraz), a w sklepach wszystko przebrane. Dlatego mój M, wyciął mi styropianowy wianek, dokupiłam bombki w Tesco, szyszki były przed domem :)
Praca była intensywna i mocno skupiona.....a jaka frajda przy tym !!!
Polecam Wszystkim, świetne zajęcie na odstresowanie :)
PS: Oczywiście tj. w manitowisku ja również poparzyłam paluchy :))
Jest piękny! Cudne kolorki. Oj paluchy i ten klej na gorąco. U mnie dzisiaj trochę lepiej, ale jeszcze bolą. Niech Twoje goją się szybciej.
OdpowiedzUsuńWianek śliczny , też mi się taki bombkowy marzył , ale to w następnym roku chyba
OdpowiedzUsuńpiękna praca wiec było warto
OdpowiedzUsuńŚliczny,bardzo efektowny:)
OdpowiedzUsuńpiękności :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszedł:)
OdpowiedzUsuńCudny:)
OdpowiedzUsuńCudny:)
OdpowiedzUsuńPięknie i świątecznie.Pozdrawiam i Wesołych rodzinnych świąt życzę
OdpowiedzUsuńŚliczny:) Wesołych Świąt:)
OdpowiedzUsuńWspaniały wieniec!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego! Na po- już świętach :-) i w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPiękny wianek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki i życzę wszystkiego naj.... w Nowym Roku!