Znowu malutki przerywnik :)
Tym razem Tilda. Bardzo mi się podobają we wszystkich strojach. Choć sukienka czy spódnica jest bardziej kobieca (jak w życiu :))
No i wszyscy się
ostatnio
"czepiają" że nie mają buziaczków (dlatego na szybko zwykle domalowuję uśmiech). Tu na fotkach tradycyjnie, bez uśmiechu.....chumorek w domyśle :)))
Właścicielce się podobały.
Ale i tak, zawsze się zastanawiam, czy podobają się - tak jak mi? czy to tylko zachwyt z grzeczności :)
Taki mam problem :))) - głupi nie?
Buziaki.
To nie głupi problem, też taki mam i zastanawiam się czy to przez grzeczność czy naprawdę się podoba, ale te Twoje są cudne i nie masz się co martwić, na pewno się podobają :)))
OdpowiedzUsuńśliczne są naprawdę:-)
OdpowiedzUsuńSą śliczne :)
OdpowiedzUsuńNie jest głupi, ja też mam zawsze stresa, gdy coś mojego ląduje u kogoś. Twoje lale są śliczne, więc Pani z pewnością była szczera.
OdpowiedzUsuńChyba każdy z nas tak ma gdy pokazuje swoje dzieła .Pozdrawiam pa
OdpowiedzUsuńKochana mogę Ci powiedzieć z czystym sumieniem, że na 100 % zachwyt nie jest udawany, a szczery :) Lale są prześliczne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje Świąteczne Candy
UsuńNie z grzeczności..cudne są:)
OdpowiedzUsuńZ pewnością właścicielka nie skłamała. Są urocze. Widać, że włożyłaś serducho w ich wykonanie i oczywiście sporo pracy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo piękne:)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze się tak martwię:)