super pomyślałam, leginsy zielone ma, bluzkę również, na głowę coś wymyślimy.
W tym przekonaniu żyłam sobie przez cały tydzień :) Po czym w czwartek, godz ok 20 mała przypomina że jutro jest dzień wiosny w przedszkolu i że musi być sukienka bo WSZYSTKIE dziewczynki będą ładnie wyglądały. Boziu...jak ja lubię słowo wszystkie.......
Całe szczęście jakiś czas temu kupiłam zielony materiał na moje świąteczne króliki... no i został wykorzystany na cele wiosenne do przedszkola :)
Fotki na szybko robione telefonem:
A na rano był taki pisk .....jak zobaczyła swój strój. Dla takich chwil mogę siedzieć choćby całymi nocami.
Pozdrawiam.
Oj wcale się dziwię z zachwytu córci. Pięknie uszyłaś kapelusik z dodatkami i spódniczkę do tego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPieknie wyszlo :)
OdpowiedzUsuńKreacja świetna :)
OdpowiedzUsuńGrunt to mieć kreatywną mamusię z talentem w rekach :) Piękny finał :)
OdpowiedzUsuńNapewno córcia była najpiękniejsza wiosną !!! Cudnie !!! Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuń