Już wcześniej wspominałam że mam nie lada problem z podziękowaniami, bo Wszyscy moje prace znają. Aniołki z masy były, serca również....anioły szyte są za duże. Miałam zamawiać coś słodkiego, czekoladka w pudełku lub celafonie...
Aż tu nagle przeglądając zagraniczne blogi, trafiłam na podusie. Małe, urocze, cudowne i co najważniejsze nie znane przez moich gości :) i przeze mnie również.
Oczywiście miałam inny materiał. poszłam w błękit bo tego miałam w nadmiarze i całe szczęście komunia jest chłopięca bo Wicia.
Popatrzcie sami:
A tak podusie z bilecikiem, prezentowały się na stole
Całość wyglądał, powiem nieskromnie rewelacyjnie.
Tyko fotki tego nie oddają bo ronione są telefonem :(
Pozdrawiam.
Pięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuń