I znowu poduszka. Tym razem dla małej Zosi :)
Wyszłam z założenia że wszystkie dziewczynki kochają koty :)) i tak byłam przejęta szyciem że zapomniałam całkiem o ogonie! Ale nie ma tego złego.....:)
Mój M się śmieje że z ogonem czy bez... i tak wygląda jak myszka :)
Z tyłu koniecznie miał być minky, zakochałam się w nim. Jet taki milusi:)
Pozdrawiam zaglądających.
przesympatyczna poducha :)
OdpowiedzUsuńMyszka czy kotek - fakt jest taki, ze poducha jest świetna.
OdpowiedzUsuńNa minky się czaję już od dłuższego czasu. A dobrze się szyje z tego polaru?
Ja mam nikłe doświadczenie w szyciu Minky. Ale po tym pierwszym razie mogę stwierdzić że nie jest źle :) (szyje zwykłą maszyną )
Usuńśliczna :)
OdpowiedzUsuń