niedziela, 1 listopada 2015

Następna podusia...

I znowu poduszka. Tym razem dla małej Zosi :) 
Wyszłam z założenia że wszystkie dziewczynki kochają koty :)) i tak byłam przejęta szyciem że zapomniałam całkiem o ogonie! Ale nie ma tego złego.....:)
 Mój M się śmieje że z ogonem czy bez... i tak wygląda jak myszka :)




Z tyłu koniecznie miał być minky, zakochałam się w nim. Jet taki milusi:)

Pozdrawiam zaglądających.

4 komentarze:

  1. Myszka czy kotek - fakt jest taki, ze poducha jest świetna.
    Na minky się czaję już od dłuższego czasu. A dobrze się szyje z tego polaru?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nikłe doświadczenie w szyciu Minky. Ale po tym pierwszym razie mogę stwierdzić że nie jest źle :) (szyje zwykłą maszyną )

      Usuń

Dziękuję za pozostawienie miłych słów i zapraszam ponownie :)

Pozdrawiam