czwartek, 29 marca 2012

wiązanka

Takie tam kwiatuszki z lizaków dla  Mateusza :) Trochę mi zeszło żeby je poukładać.
Moi, chłopcy stwierdzili że, jak dostaną na urodziny taki prezent to nigdy, przenigdy nic z niego nie zjedzą :) żeby nie zepsuć. 


Natomiast u naszego Matiego trwało to kilka sekund :)) tak szybko że nawet jego mama nie zdążyła zobaczyć wiązanki



Jak poćwiczę to dojdę do wprawy.....szykujcie się maluchy bo ciocia będzie rozdawała słodycze w prezencie :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawienie miłych słów i zapraszam ponownie :)

Pozdrawiam