To chyba najdłuższy efekt mojej pracy. Jeszcze nigdy nie szyłam tak "na raty" i z takimi przerwami. Owszem kończyłam jakieś tam zaległości, ale nie z przed prawie trzech miesięcy. Uwierzcie mi ...po takim czasie można wyjść z wprawy w szyciu :)
Cieszę się bardzo że już mamy dni dłuższe..., a im dłuższy dzień tym mi go bardziej brakuje :) Zarobiona jestem po uszy :)
Pozdrawiam wszystkich pracujących :) Buziole
Bardzo mi się podobają te Twoje tildy :) Chyba się kiedyś skuszę na którąś :)
OdpowiedzUsuńhihihi różowiuśki,słodziuśki,do przytulania :)
OdpowiedzUsuńSuperowa jest ,a ubranko ma pierwsza klasa;)
OdpowiedzUsuńmoja E. by ją na pewno pokochała bo ona kocha róż :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Śliczna, ubranko bardzo eleganckie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ☼
Piękna dama. Wiem jak to jest wrócić po dłuższej chwili do nieskończonej pracy. Oj ciężko.
OdpowiedzUsuńfajowski królisio
OdpowiedzUsuńPiękny króliczek. ja staram się nie zostawiac pracy "na zaś", bo często juz do niej nie wracam.
OdpowiedzUsuńOdpisałam Ci na moim blogu na pytanie Twe...
Cudna jest:)
OdpowiedzUsuń