Jak się rozpędziłam to na dobre :)
Ostatnia skrzyneczka dla Marty.
Misia zobaczyłam gdzieś w sieci i od razu skradł mi serce.
Na skrzynce wszystko malowane...nawet zakupiłam pisak złoty pod kolor :)
Ale i tak źle reagował z lakierem.
Kolory skrzyneczek wybierała Patusia i rozdzielała też ona, był pełen nadzór prac.
No i na koniec osobisty wkład córci :)
Pozdrawiam. Wracam do szycia :)
fajna ,wygląda jakby dziecko samo ją sobie zrobiło po części
OdpowiedzUsuńśliczna:-)
OdpowiedzUsuńJakie super skrzyneczki, w takich chowa się te najważniejsze skarby!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne skrzyneczki ... każdy powinien mieć gdzie schować swoje skarby :)
OdpowiedzUsuńSuper:) Jak Ty to robisz?
OdpowiedzUsuńPrzepiękna skrzyneczka, masz talent w rączkach.
OdpowiedzUsuńNaprawde super !!!
Super !!!! I jakie tempo pracy - aż Ci zazdroszczę .Mnie po świętach ogarnęła niemoc twórcza ;-) Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńPrześliczna skrzyneczka:) Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńCoraz fajniejsze te Twoje skrzyneczki .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń