czwartek, 27 czerwca 2013

Aniołki na zakończenie roku szkolnego.

Witam.

Jak zwykle obudziłam się za 5 dwunasta :)
Jakoś do głowy mi nie przyszło, że na zakończenie roku zamiast kwiatka (których panie będą miały aż nadto), można dać takiego oto aniołka. No i na ostatnią chwilę, lepiłyśmy z Patusią aniołki. Lepienie nasze, trochę też wynikało z zabicia ''wolnego czasu'', gdyż Patusia została zaczarowana ospą i wygląda teraz jak biedroneczka. Muszę przyznać że dzielnie to znosi :) 
Aniołki wyszły wyjątkowo ekspresowo jak na mnie, bo wszystko zakończyłam w jeden dzień :) Zwykle moje prace przeciągają się w czasie...bo jak to się mówi muszą nabrać mocy urzędowej :) 






Oczywiście aniołki cały czas w tym samym stylu hi hi. Pozostaje je tylko zapakować :) Buziaki.
 Następne będą zające :) na zielonej łące :)

środa, 19 czerwca 2013

Aniołki... do przedskola

Witam.
Czy u Was też tak gorąco? i czy też tak pełno komarów :)

Ostatnimi czasy, zaszyłam się w aniołkach. Trzy piękności dla trzech pań z przedszkola. Mam nadzieję że im również się spodobają, bo ja jestem w nich zakochana. Wszystkie Tildy, małe - duże mogą zamieszkać u mnie, bo straciłam dla nich głowę. Uważam, że jako upominek nadają się znakomicie.
Już nie mogę doczekać się ich oceny na żywo.


  
 
Oczywiście zdjęcia są robocze robione w nocy. Pozdrawiam mocno. Pa pa.

sobota, 8 czerwca 2013

Na urodziny....

Jak to dobrze że można samemu czasami zrobić prezent, gdy zostaniesz zaskoczona zaproszeniem :)
Otóż taką sytuację miałam kilka dni temu. Bratowa kończyła 30-te urodziny, a że zwykle nie świętują żadnych dat to i tym razem nie szykowałam się na żadną kawę :)
Aż tu nagle dzień przed urodzinami brat dzwoni że szykuje przyjęcie niespodziankę.... więc co zrobiła Gosia?? Uszyła Aniołka... Mam nadzieję że się spodoba.
Druknełam też napis: "życie zaczyna się po 30-tce..."
A co..... mi po 30 dużo rzeczy się zmieniło....na dobre :)



Chyba teraz, wszystkim zacznę dawać aniołki w prezencie :)))
Pozdrawiam

środa, 5 czerwca 2013

Na stres...królik :)

Witam.
Piszę że na stres, ponieważ ostatnio kolega z pracy śmieje się ze mnie że jak się stresuję to szyję króliki :) Dlatego, warto mnie trochę postresować. Coś w tym musi być. Faktycznie miałam stresa :)))

I dlatego powstał zajączek czy króliczek z torbą - może być na zaległą majówkę.
Pogoda powoli nam sie poprawia, więc może jakiś piknik ? Bo tych u mnie w czerwcu będzie wysyp. Piknik w przedszkolu, piknik w szkole.....i w pracy. Byle tylko słoneczko raczyło świecić :)


Pozdrawiam cieplutko i słonecznie. Buziole dla wszystkich :))