niedziela, 17 maja 2015

ksiądz a nawet dwóch księży...

Padło szybkie pytanie....a uszyje pani księdza na już!? 
Termin krótki, nigdy takowego nie szyłam...jakby pojęcia nie mam, ale co tam wezwanie to wezwanie :)
Przeglądałam bloga Joasi, bo jak wiadomo Ona jest przodowniczką w tych sprawach, trochę mi podpowiedziała i ...do szycia. 
Niestety na resztę garderoby nie było już czasu. 
Pierwsi moi księża są tacy:

 

Jak o nich myślałam to najbardziej przerażały mnie te ichniejsze guziki....
ale nie taki diabeł straszny ... 
Jakoś dałam radę. 

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.

3 komentarze:

Dziękuję za pozostawienie miłych słów i zapraszam ponownie :)

Pozdrawiam