Serdecznie witam Wszystkich :)))
Dzisiaj miałam siedzieć w kuchni ... i pewnie zaraz tam pójdę, ale muszę pokazać, następnego kłapouchego. Zaraz przyjadą goście, a ja z osiołkiem walczyłam, od rana. Bardzo chciałam go skończyć dla Zosi, która przyjedzie na urodzinki Patrycji. Ale chyba nie dam rady.
Pewnie po niedzieli, skończę ubieranie, to wówczas się pochwalę. A na razie w stanie surowym :)) Pozdrawiam
Już golutki jest fajny, a co dopiero jak uszyjesz mu ubranko:)
OdpowiedzUsuńMa genialną grzywę :D
OdpowiedzUsuń