poniedziałek, 20 stycznia 2014

Dzień babci...dzień dziadka....

Już jutro ....więc pamiętamy :)) o naszych babciach i dziadkach :)

Tak jak wspominałam wcześniej, nie miałam weny na dziadka. No bo jak uszyć takiego jego mościa???
Dla mnie.....atrybutem każdego dziadka jest: kamizelka - nie wiedzieć czemu większość dziadków w niej chodzi skórzana, z materiału z mnóstwem kieszenie...ale jest. Następnym nieodłącznym elementem dziadka jest? saszetka! - też nie wiedzieć czemu tachają ją ciągle ze sobą wypchaną "bardzo ważnymi" dokumentami i kasą :))) No i trzeci element to?......nakrycie głowy i tu pełen wachlarz, od czapki bejsbolówki przez beret aż po kapelusz. Czy tak nie jest??? Może mam zły obraz dziadka hi hi.

W moim przypadku jedynie kamizelka się gdzieś zapodziała, a to dlatego że nie zgodził się na nią mój M.


 I przypomnienie...tak wyglądają razem :)

 Pozdrawiam was gorąco i witam nowych obserwatorów (mam nadzieję że miło jest tu u mnie :))))
Buziaki pa.

9 komentarzy:

  1. cudne ! Aniołowe dziadki :)
    ja nie mam cos koncepcji w tym roku :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziadek jest równie superowy jak Babcia!!!!! Pozazdrościć tylko Tym, którzy zostaną obdarowani takimi wspaniałymi prezentami!!!!
    A ja mam jeszcze pytanko z innej beczki, jak się sprawują takie płytki kamienne, bo ja sobie w kuchni takowe zafundowałam i teraz jestem pełna obaw???

    OdpowiedzUsuń
  3. super a wąsy to też atrybut dziadka:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziadek to już po prostu mistrzostwo świata:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie miłych słów i zapraszam ponownie :)

Pozdrawiam