Czaiłam się, czaiłam....i nic z tego nie wynikało :) aż musiałam dostać zamówienie.
Aniołka chciała koleżanka dla naszej wspólnej znajomej. Chciałam zabłysnąć i uszyć ładną tildę, ale właśnie kuchenną (i mam cichą nadzieję że z tym błyśnięciem, to mi się udało).
Nie wiem co one mają w sobie że tak mi się podobają. Szczególnie te u Elis, oczywiście mój był wzorowany na jej pracach :)
I szyjąc go miałam nadzieję że będzie tak samo perfekcyjny.
Najbardziej dumna byłam z tej kawy...co ją tam mocowałam w tym woreczku :)))
Przy okazji powstała Tilda tradycyjna (taka moja :))
Buziaki dla Wszystkich. Miło że zostawiacie komentarze :))
Wspaniała jest ta z kawką, a tradycyjna jeszcze piękniejsza, podoba mi się kolorystycznie bardzo:)
OdpowiedzUsuńprześliczna, woreczek z kawą bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńTilda kuchenna bedzie idealnie pasować w kuchni a druga urocza!!!
OdpowiedzUsuńFajne są.
OdpowiedzUsuńUrocze panienki, bardzo ładne lale :) Wdzianka mają śliczne :)
OdpowiedzUsuńObie przepiękne:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż podziwiam Tildy Elis -ale Twoim też nic nie brakuje !!!! Super !!! pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńObie są śliczne :) Nowa właścicielka z pewnością będzie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDokładnie , każda jest świetna
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kuchenna tilda piękna - dzięki kawie widać wyraźnie, gdzie czuje się najlepiej :) :)
OdpowiedzUsuńCudna:) Szczególnie ta druga:)
OdpowiedzUsuńcudne! aż zazdroszczę daru i talentu! o kawie nie wspomnę ;-)
OdpowiedzUsuńpięknie tu u Ciebie - ja do igły i nitki niestety nie mam talentu....ale tu same cuda widzę, myślę, że błysk się udał:)
OdpowiedzUsuńŚliczne obie jak to Tilldy pozdrawiam i szyj i pielęgnuj ten dar pa.
OdpowiedzUsuńŚwietna ta kuchenna ale ta druga też bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń