niedziela, 16 grudnia 2012

zły dzień i aniołki

Witam.
Wczorajszy dzień miałam okropny, z cyklu tych dni- bez kija nie podchoź :))
Od rana kończyłam mikołaje, potem malowanie masy solnej i prasowanie.....chłopacy zorientowali się o co chodzi i siedzieli w swoich pokojach. Nawet mąż zabrał Pati na cały dzień poza dom. A ja... dalej zmiana pościeli, mycie okien.... a na koniec dnia, padając już na twarz.... zrobiłam pierniki.
 Oj jaka ja byłam wczoraj wściekła i nie wiem na co hi hi

I wiecie co? Stwierdziłam że jak chcę mieć błysk w domu i wszystko zrobione na wczoraj,.... to chyba najlepiej mnie wkurzyć :)) Wtedy praca mi idzie lepiej.
Tylko dzieci są poszkodowane :(
Ale dzisiaj im to wynagrodziłam. Mama do dyspozycji cały dzień :)








Pozdrawiam cieplutko. 

8 komentarzy:

  1. ooo jak dużo aniołków!!! Śliczne:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczna gromada dobrych aniołków, tez mam takie dni;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy patrzę na Twoje aniołki, robi się tak jakby pogodniej. Ja też potrzebuje takiego powera do przedświątecznego działania:)

    OdpowiedzUsuń
  4. HAHAHAH chyba każda z nas tak ma ...ach ta nasza hormonalna natura :p wieczna karuzela :)
    ale do rzeczy anieliska wyszły Ci superowe ...mi w oko wpadł ten fioletowy - chłopaczek :) ma coś w sobie takiego z sympatycznego łobuziaka :)
    pozdrawiam serdecznie
    aaaa następnym razem jak już będziesz miała "szał sprzątania " to może tak do mnie wpadniesz ?? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie aniołki są prześliczne! Raz na jakiś czas dobrze się zdrowo wkurzyć, bo wynikają często z tego niespodziewane korzyści (np. wspomniane sprzątanie :D) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. w tej złości to piękne aniołki wyszły :D ja mam podobnie wkurzona to sprzątam tak dokładnie jak nigdy :)
    sama ostatnio mam takie dni, że bez kija nie podchodź :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień zły ale efekty pracy cudowne.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie miłych słów i zapraszam ponownie :)

Pozdrawiam